Unia chce kontrolować kierowców za pomocą czarnych skrzynek

Unia Europejska przygotowuje projekty przepisów nakładających obowiązek instalowania we wszystkich pojazdach urządzeń kontrolnych, mających pomóc policji w ustaleniu osób winnych wypadków.

Departament transportu Komisji Europejskiej, kierując się wynikami 3-letnich badań zalecił obowiązkowe wprowadzenie czarnych skrzynek we wszystkich samochodach. Będą one rejestrowały 20 różnych parametrów takich jak prędkość, ostatnie ruchy pojazdu oraz ewentualne hamowanie, lub włączanie kierunkowskazów.

Informacje te będą wykorzystywane przez policję i firmy ubezpieczeniowe do rekonstrukcji przebiegu wypadków, oraz określania winnych. Zapisy będą mogły być również używane w postępowaniach sądowych. Dzięki nim ubezpieczyciele będą mieli możliwość ujawniania fałszywych roszczenia. Według pomysłodawców nowa technologia poprawi bezpieczeństwo.

Badanie, określane jako Projekt Veronica, wykazało, że kierowcy prowadzący pojazdy wyposażone w czarne skrzynki mieli o 10% mniejsze prawdopodobieństwo udziału w wypadku śmiertelnym, a ich rachunki za naprawy spadły o 25%. Ralf Schmidt-Cotta, szef projektu badawczego przeprowadzanego przez niemiecką grupę produkującą części samochodowe Continental twierdzi, że technologia ta pełni rolę obiektywnego świadka; dla policji i firm ubezpieczeniowych będzie ona bardzo cennym źródłem informacji.

Nowy system zrewolucjonizuje bezpieczeństwo drogowe dzięki efektowi psychologicznemu, jaką świadomość posiadania skrzynki będzie miała na zachowanie kierowców. Nie będą mogli usprawiedliwiać się, gdy dojdzie do wypadku, bo ich ruchy będą rejestrowane. Więc będą jeździć ostrożniej.

Rejestratory, w cenie ok. 550 euro, nieco większe od talii kart, mają być montowane pod deską rozdzielczą, lub pod podłogą. Łączą się z czujnikami monitorującymi zachowanie pojazdu. Czarna skrzynka zaczyna działać pod wpływem nagłych zmian prędkości lub po uruchomieniu poduszki powietrznej, co pozwala rejestrować przebieg wypadków z udziałem innych pojazdów i pieszych.

Ze względu na ochronę danych osobowych, zapis będzie obejmował jedynie okres 30 sekund przed wypadkiem i 15 sekund po. Skrzynki będą też wysyłać automatyczne zawiadomienie do służb ratunkowych.

W Wielkiej Brytanii, urządzenia tego typu standardowo instaluje się w wielu pojazdach ratunkowych. Gdy w roku 1999 policja metropolitalna zamontowała je w 3.500 radiowozów, w ciągu 18 miesięcy nastąpił spadek kosztów wypadkowych wysokości 2 milionów funtów. Są one także stosowane w nowszych modelach samochodów, ale brak jednolitych standardów na temat zapisu danych.

Brytyjskie Ministerstwo Transportu martwi się o kwestie prywatności i legalności.

Schmidt-Cotta nie widzi tego typu zagrożeń: “Nie śledzimy ruchu pojazdów przez całą dobę, tylko przez 45 sekund w czasie wypadku. Mają one jedynie zapewnić policji dokładniejsze dane w prowadzeniu dochodzenia.”

Na pdst.: etransport.pl

Moim zdaniem jest to bardzo dobre rozwiązanie, ale zobaczymy w praktyce.